Clinique lash doubling mascara 4g
Clinique lash building primer 4g
Wyłączny dystrybutor: Estee Lauder
"Pogrubiający tusz do rzęs. Utrzymuje się przez bardzo długi czas, nie tworzy grudek, nie rozmazuje się i nie kruszy.
Odżywka do rzęs. Przedłuża trwałość maskary. Nałożyć przez położeniem tuszu do rzęs."
STEP BY STEP
1. Malujemy rzęsy odżywką
2. Malujemy rzęsy tuszem (jedna warstwa)
ODŻYWKA
Fajna sprawa. Sprawia, że rzęsy są białe, pogrubione. Ładnie je rozdziela i nie mam do niej żadnej zastrzeżeń
TUSZ
Idealnie pokrywa białą bazę. Dobrze wyprofilowana szczoteczka, którą świetnie się maluje. Precyzyjnie dochodzi do tych króciutkich rzęs przy wewnętrznym kąciku oka.
EFEKT KOŃCOWY (dwie warstwy)
- maskara utrzymuje się przez długi czas
- nie tworzy grudek
- nie rozmazuje się
- nie kruszy
W końcu nic nie mówił, że nie skleja nie? :P
Po za tym dawno nie miałam tuszu z tak cienką szczoteczką. Przyzwyczajona jestem do grubszych, więc pewnie to kwestia przyzwyczajenia.
Osobiście bym jej nie kupiła przede wszystkim ze względu na cenę (choć teraz w douglasie chyba jest promocja, bo widziałam przy kasach te tusze).
Z takich maskar polecam tusz l'oreala, który też ma z jednej strony odżywkę, z drugiej tusz, a efekt jest bardziej wow.
A tak dla odmiany- znacie jakiś tusz, który da naturalny efekt? Tylko pomaluje rzęsy na czarno, nie wydłużając ich, nie pogrubiając.
Eveline, Big Volume Lash Professional Mascara przy jednej warstwie daje wyrazisty kolor ale nie wydłuża, nie pogrubia i nie skleja, bynajmniej na moich rzęsach się sprawdza. Za 15zł można spróbować :)
OdpowiedzUsuńA ile kosztuje to coś?
OdpowiedzUsuńhmm znając cliniqe coś ok 100zł,a może i więcej
CHyba sobię kupię
A i na serio bardzo fajny blog, miło i profesjonalnie tu!
ja ogólnie się za często nie maluję, więc nie mam co Ci polecić, ale ten wygląda bardzo fajnie^^
OdpowiedzUsuńNie lubię tych tuszów podwójnych, mają tendencje do sklejania rzęs niestety ;p
OdpowiedzUsuńBędę nudna, bo znów chodzi mi o azjatycką markę Lioele Waterproof Up & Down Mascara. Choć producent twierdzi, że pogrubia i podkręca rzęsy, to właściwie tylko zmienia ich kolor na czarny. Ale ponoć je odżywia i ma 2 szczoteczki - jedną większą do aplikacji tuszu na górne rzęsy, a drugą mniejszą i zakrzywioną do dolnych rzęs. Bardzo fajny wynalazek, do tego jest wodoodporna, a dla mnie to konieczność, bo oczy mi ciągle łzawią.
OdpowiedzUsuńostatnio zastanawiałam się nad tuszami z odżywką. ale w takim razie może skusze się na ten loreala :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na bloga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ,Oliwia.
nie miałam jeszcze okazji używać tego "zastępczego" peelingu, a po tym co mi napisałaś chyba będę szukać czegoś innego. masz może na oku jakiś porządny zdzierak ? :)
OdpowiedzUsuńz clinique uwielbiam high impact mascara-moj tuszowy ulubieniec ♥
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemny efekt :)
OdpowiedzUsuńProszę o pokierowanie mnie na swoje okienko obserwatorów bo chce kliknąć :D a nie widzę
OdpowiedzUsuńsuper efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńsuper !
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie tusze z odżywką. Swego czasu była taka biało-czarna maskara z Maybelline. Biała to była mikrofibra, pozwalająca uzyskać efekt spektakularnego pogrubienia i wydłużenia rzęs. Cieszę się, ze L`Oreal produkuje coś zbliżonego, choć pewne bez mikrofibry. Odżywka jest ważna, bo pozwala uniknąć kruszenia rzęs.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o naturalny efekt to polecam albo Eveline Extra Fast albo L`Oreal Million Volume Lashes (wcale nie daje tak spektakularnego efektu, jakby można było oczekiwać po nazwie, ale mi to akurat pasuje).
PS Tylko z tym L`Orealem trzeba trafić na tusz nieotwierany, bo wiem, że jak się trafi na wcześniej otwierany, to daje koszmarny efekt. Dlatego lepiej iść do drogerii, w której te tusze są pochowane, a ekspedientki nie mają tendencji do pokazywania pełnowartościowych produktów swoim klientkom.
OdpowiedzUsuńMajorka- Tusz kosztuje 29zł w promocji w douglassie, dzisiaj sprawdzałam.
OdpowiedzUsuńDziękuje dziewczyny za komentarze :)
Z tymi produktami clinique jest zazwyczaj tak,że trzeba się nich nauczyć używać , tak miałam z korektorem który opisałam jako bubel, a dzisiaj nie wyobrażam sobie bez niego wykonania make-up. wszystko kwestia podejścia. myślę że z tym tuszem tak samo będzie. Zobaczysz jak zaskoczy Cię w połowie wykorzystanego opakowania. Może przestanie sklejać rzęsy.
OdpowiedzUsuńkupię sobie go. i przetestuję
OdpowiedzUsuńtakim nic nierobiącym tuszem jest według mnie TBS divide&multiply mascara - idealnie rozdziela, podkreśla rzęsy ale efekt jest nadal bardzo delikatny.
OdpowiedzUsuńco do recenzowanego tuszu to nie miałam okazji używać, ale sklejanie nie jest fajne :) chociaż przy jednej warstwie nie jest tak źle. cena stanowczo za wysoka.
hair & make up artist Anna Tomczak- właśnie już zauważyłam, że coraz lepiej mi się nim maluje :)
OdpowiedzUsuńBardzo naturalny efekt daje PIERRE RENE, LONG LASH MASCARA, gdzieś na blogu mam jego recenzje to zapraszam do poczytania, on jedynie rozdziela rzęski i może ciut pogrubia, ale nieznacznie ;) Ps. świetny blog, dodaję do obserwowanych i blogrolla :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne długie rzęsy! Zazdroszczę! :))
OdpowiedzUsuńw światecznym prezencie dostałam właśnie ten tusz i chcąc trochę o nim poczytać trafiłam tutaj! czytając Twoją opinię myślę, że powinnam być z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńCiekawy blog:)