środa, 14 grudnia 2011

Nowość- Zimowy rozgrzewający krem do rąk..

Po raz pierwszy z tym kremem miałam styczność na blogu Doroty klik.
Długo długo jednak nigdzie go nie widziałam. Dopiero niedawno, kiedy zobaczyłam go na dolnej półeczce w InterMarche to wiedziałam, że będzie mój. Przemówił do mnie przede wszystkim napis "rozgrzewający"




CZTERY PORY ROKU
ZIMOWY KREM DO RĄK, ROZGRZEWAJĄCY
Ochronny krem do rąk o działaniu regenerująco-natłuszczającym, przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry dłoni w okresie zimy.
NIE ZAWIERA PARABENÓW



10% naturalnych olejów (Masło shea, olej sojowy, olej sezamowy) o właściwościach natłuszczających, regenerujących i pielęgnujących
4% ekstraktów z Bawełny Norweskiej i imbiru


ZAPACH
Nie wiem dlaczego na początku zapach mnie zniechęcił. Teraz wyczuwam w nim perfumy Chanel Egoiste mmmmm...:D


KONSYSTENCJA
Jak widać na zdjęciu krem nie jest leisty. Ma dość zbitą formę. Nie zostawia tłustej warstwy jak krem Nivea, ale taką delikatną powłokę. Skóra jest miękka, gładka, nawilżona.




DZIAŁANIE
Rozgrzewa? Raczej nie.
Ociepla? Tak!
Przyznam, że nie jest to taki efekt rozgrzewający jak mamy np  po serum z Eveline.
Co zauważyłam po posmarowaniu się na dworze? Dłonie są zimne, ale czuję tak jakby takie delikatne ciepłe prądy.

PODSUMOWANIE
Uwielbienie!
Zdecydowanie mój KWC i chyba zakupię mały zapas, bo wątpię, że zagości on na sklepowych półkach gdy nadejdzie wiosna, lato.

-------------------------------

Przy okazji, skoro dzisiaj mowa o kremach do rąk, przedstawię Wam zaległą recenzję kolejnego kremu, którego bardzo lubię :)


BE BEUTY, GREEN NATURE Odżywczy krem do rąk 
Zakupiony w Biedronce :)



Zawiera naturalne składniki roślinne- masło Shea, olej palmowy, ekologiczny wyciąg torfowy i dodatkowo alatoinę- składniki o właściwościach regenerujących i ochronnych, przywracających gładkość skóry, wspomagających naturalne procesy odnowy naskórka.
Nie zawiera alergenów i sztucznych barwników.
Wysoka tolerancja przez skórę wrażliwą- przeznaczony do pielęgnacji skóry suchej i zniszczonej, skłonnej do podrażnień.
Przebadany dermatologicznie- podsiada pozytywną opinię dermatologów.







Ma bardzo przyjemny delikatny zapach, konsystencja jest bardziej leista niż w przypadku rozgrzewającego kremu.
Nie zostawia tłustej warstwy, skóra jest odpowiednio nawilżona, odżywiona, a przy tym nie tłusta!



Szkoda, że nie kupiłam balsamu do ciała z tej serii. Może byłby tak dobry jak ten krem? :)

-------------------------------

Czym pielęgnujecie swoje dłonie? Trafiłyście może już na taką nowość jak krem rozgrzewający? ;)

53 komentarze:

  1. jeszcze nie spotkałam się z kremem rozgrzewającym do dłoni... producenci kosmetyczni ciągle mnie czymś zaskakują :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja obecnie wykańczam Ziaję oliwkową. A o kremie rozgrzewajacym nawet nie słyszałam :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może skuszę się na te Cztery pory Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo też się skuszę na ten rozgrzewający :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a w jakiej cenie jest ten biedronkowy?

    OdpowiedzUsuń
  6. MintElegance- nic nie pobije odchudzającego błyszczyku do ust, który pojawił się bodajże na blogu niecierpka :D
    Czerwona Pomadka- nie miałam ziaji oliwkowej, bo nie przepadam za tym zapachem. Za to moja mama uwielbia
    zoila,Wewelika - :)
    One_LoVe - dokładnej ceny nie pamiętam, ale grosze.. Do 6zł na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znam tego rozgrzewacza CZTERY PORY ROKU :) ciekawe takie choćby delikatne ciepełko w zimne dni

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale się umówiłyśmy:) ja właśnie dzisiaj zrecenzowałam krem do rąk Isany z 5% urea: http://ilusive-ilusive.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. nie raz miałam ochotę zgarnąć do koszyka ten biedronkowy kremik, balsam zresztą też... ale tyle już tego mam... :P na pewno kiedyś je kupię, w końcu kremów do rąk nigdy za dużo! w każdej torebce musi być! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. skoro polecasz to poszukam tego kremu gdzieś, mam nadzieję że znajdę i będę również zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  11. kusi ten rozgrzewający, jesli tylko troche ociepla to i tak fajnie dla takiego zimorodka jak ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ten pierwszy jeszcze ok,a le do drugiego to niestety nie mam przekonania

    OdpowiedzUsuń
  13. brzmi fajnie ten krem rozgrzewający :D
    miałam ten balsam z biedronki i był taki sobie :D zapach nie powalał, bardzo kwiatkowy :P ale działanie raczej na +

    OdpowiedzUsuń
  14. Ocieplający :) Coś niezłego na chłodniejsze dni :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze, że nie jest taki rozgrzewający, bo nie przepadam za kosmetykami chłodzącymi i rozgrzewającymi.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaintrygowałaś mnie tym rozgrzewającym kremem :) Prześliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  17. Słyszałam, że balsam jest też całkiem dobry :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Polecam krem PILARIX, jest rewelacyjny, po pierwszym użyciu widać efekty;)

    OdpowiedzUsuń
  19. chyba zniknal moj komentarz
    mnie ciekawi rozgrzewajacy, poniewaz straszny zimorodek ze mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubie ten kremik rozgrzewający. Ostatnio z wielka przyjemnością stosuję go do stóp.

    OdpowiedzUsuń
  21. Obsession, anikowa101- właśnie chęć odczucia tego ciepełka zachęciła mnie do kupna
    Ilusive- ooo widzisz. Wieczorkiem będę oglądać i czytać Wasze blogi, także zaglądnę na pewno!
    KT- dokładnie hehe :P
    MocniejszaNIŻkorona- mam nadzieję, że nie będziesz miała za wiele trudności ze znalezieniem teog kremu
    Zakręcony świat Wery- a ja bardzo lubię ten Biedronkowy
    Magda- ojj ja nienawidzę tego rozgrzewającego z Eveline, a tym bardziej chłodzącego! :D
    niecierpek- dziękuję :)
    Kosmetyczna- chciałam kupić ten balsam, ale już go nie było, tzn była ta druga wersja, ale w niej zapach mi nie odpowiadał
    Secret garden - pilarix? Eee muszę się rozglądnąć :)
    eve - ja to dopiero jestem zmarzluch!
    Dorota - że ja na to nie wpadłam, żeby stopy nim smarować ... Dzisiaj wypróbuję :)
    yesiwantyouback- no popatrz.. ja mam skórę suchą, a kiedy ją potraktuję kremem do rąk z biedronki to aż czuję takie ukojenie!

    OdpowiedzUsuń
  22. o widzisz znowu cos wspolnego :D ja sie ciesze, ze maz jest cieply inaczej pewnie bym zamarzla w nocy :D Jak go nie ma to przydaje sie druga koldra ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. gdyby nie to, że kończę jeden krem, a drugi czeka jeszcze zapakowany to bym poszukała tego rozgrzewacza z czterech pór... ;) zaintrygowałaś mnie! może mimo wszystko się skuszę, bo widzę, że niedrogi jest :>

    OdpowiedzUsuń
  24. Ojej, faktycznie słowo "rozgrzewający" moze zachęcic do kupienia:)

    OdpowiedzUsuń
  25. eve- a nie zabiera Ci kołdry? :P
    ejndzel- ja go polubiłam :)
    Dusia- oj może może

    OdpowiedzUsuń
  26. jeszcze nie probowalam takiego kremu :D chyab juz czas :D a ogólnie, to swietny blog! :D wpadnij do mnie :* obserwuj, jesli Ci sie blog podoba (:

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak dla mnie wszystkie kremy Cztery pory roku śmierdzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jeszcze nie próbowałam tego kremu jestem wierna ziaji kokosowej:D
    No ale czas najwyższy wypróbować czegoś innego:))

    OdpowiedzUsuń
  29. cztery pory roku widzę wracają na rynek :) a balsam mam i ślicznie pachnie zieloną herbatą :P

    OdpowiedzUsuń
  30. balsam z tej serii z biedronki jest genialny, na krem muszę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Niestety nie mogę Ci żadnej polecić ale wiele dobrego słyszałam o tej z Eveline co testuję i o Nail Tek Foundation II, więc możesz spróbować :)

    Dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  32. JA też chce ten krem rozgrzewajacy!

    OdpowiedzUsuń
  33. cztery pory roku.. dobre bo polskie. ja jeszcze nie widziałam tego kremu , a może nie zwróciłam na niego uwagi ale zapewne także zechcę się przekonać co do jego fenomenu tak więc na zakupki czas.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja mam świetny krem garniera... bodajże z Mango. Kosztował mnie chyba 4 zł, a nie mogę się go nachwalić. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. slyszlalam o nim i przyda mi sie, bo jestem strasznym zmarzluchem , rece mam zawsze lodowate, wiec koniecznie wyprobuje :)!

    OdpowiedzUsuń
  36. ciekawy ten krem rozgrzewajacy:)

    OdpowiedzUsuń
  37. A jaką masz swoją ulubioną farbę jeśli można spytać? :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  39. Trzeba będzie wypróbować ten rozgrzewający krem :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Oooo sama też pisałam o kremach ostatnio :D pokazałaś bardzo fajne pozycję trzeba będzie je wypróbowac

    OdpowiedzUsuń
  41. Miałam juz kilka kremików rozgrzewających ponieważ mam kłopoty z krążeniem i jeszcze nie spotkałam takiego, który faktycznie pobudziłby układ krążenia...

    BeBeauty - biedronkowe mistrzostwo bardzo lubie kosmetyki z tej serii, są tanie i dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. nigdy nie miałam styczności z kremami rozgrzewającymi do rąk.. chyba kiedyś do stóp jedynie, ale było to dawno temu i nie pamiętam ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. ten rozgrzewający to w sam raz dla mnie- wiecznego zmarźlaka :)

    OdpowiedzUsuń
  44. ja ten kremik rozgrzewający widziałam w naturze, ale jako że zmarzlakiem nie jestem to wzięłam wersję z żurawiną i jestem z niego zadowolona. ładnie pachnie i dobrze nawilża.

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie spotkałam się jeszcze nigdy z kremem rozgrzewającym do rąk :) Wygląda całkiem ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Gośka - ja właściwie nie znam się na kosmetykach z tej firmy. Tak jak pisałam w poście, zapach kremu do rąk na początku mi się nie spodobał, ale wyczułam w nim znajomą nutę perfum chanel egoiste i polubilam :P
    Makeupkama, bibelotka, hair & make up artist Anna Tomczak, sue, procentova, Lyna_sama - kremów nigdy za wiele :D
    sauria80 - fajnie, że polskie kosmetyki wracają na rynek :)
    Ania - no właśnie chciałam ten balsam wypróbować
    Lady Thick - ja już wiem, że postawię na odżywkę z Eveline, tylko jeszcze nie wiem dokładnie na którą :)
    redhead- swojego czasu chciałam kupić krem do rąk z Garniera :) często jest na niego promocja w Rossmanie
    monica- :)
    snow- zawsze farbowałam l'orealem, ale mam bardzo gęste włosy i musiałam kupować dwie farby, a związku z tym, że po Waxie szybko mi rosną włosy, kupowanie jej stało się mało ekonomiczne.. :P Wypróbowałam więc farbę z Joanny (Szlachetna Perła), za 6zł.. i raz tylko mnie podkusiło, żeby ją zdradzić z farbą garniera, po której moje włosy miały odcień szmaty do podłogi (nigdy więcej!). I jestem Joannie teraz wierna, ale kusi mmnie na tą Wellaton :)
    Charlene-o - właściwie nie wiem czy to możliwe. Sama jestem zmarzluchem, bardzo marzną mi ręce i stopy, a ten krem fajnie je ociepla
    Marti - ja też, to mój pierwszy :P
    MakeUpHolics, See_G. - :)
    adrianna- mój też dobrze nawilża

    OdpowiedzUsuń
  47. ciekawy ten krem rozgrzewający...ma bardzo ładne opakowanie;] ja mogę polecić Ci czerwonego garniera- trochę się lepi ale działanie ma świetne. Ale ostatnio moją miłością jest AVON Planet Spa krem do rąk z masłem shea;]

    OdpowiedzUsuń
  48. Ten pierwszy mi się spodobał. :D
    Na razie muszę wykończyć z tej serii zielony, który kupiłam kilka dni temu. :)

    OdpowiedzUsuń
  49. ten rozgrzewający zdecydowanie by mi się przydał, bo zmarzluch ze mnie i zawsze mam lodowate dłonie ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. moim faworytem chyba będzie krem z firmy Cztery Pory Roku, uwielbiam takie "zbite" :)konsystencje!

    OdpowiedzUsuń
  51. swietny blog :) bardzo fajne recenzje :) ten tusz w poprzednim poscie daje bardzo ładny efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. biorę ten pierwszy :) na samą myśl już mi cieplej :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Zoia23- miałam kiedyś czerwony balsam z garniera, ale słabo nawilżał
    enamour- w sklepie kusiło mnie na ten czerwony też :P
    Paula - ze mnie też jest zmarzluch
    is it weekend yet ?- są bardzo fajne :P
    anni- dziękuję
    mala0727 - hihi, wczoraj jak byłam poza domem to nagle miałam uczucie takiej mega suchej cery, a że nie miałam innego kremu przy sobie to trochę posmarowałam twarz tym kremem, mówie Ci, ale fajnie :P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...