Tusz Joko znalazłam w lutowym pudełku ShinyBox. Jest tak beznadziejny, że zasługuje na poświęcenie osobnej notki.
Przyznam, że nie używałam go zbyt często. Kilka szans mu dałam, przetestowałam bezpośrednio po otwarciu, jak i dałam mu czas, żeby trochę "odleżał", jednak moje zdanie na jego temat się nie zmieniło.
JOKO QUEEN SIZE- TUSZ DO RZĘS WYDŁUŻAJĄCO-PODKRĘCAJĄCY
Formuła wzbogacona o wosk pszczeli- wypełnia ubytki w strukturze rzęs. Na powierzchni włosków powstaje lekka, dobrze przylegająca warstwa, która pogrubia i podkręca rzęsy. Składniki tłoczone z oleju kokosowego wygładzają powierzchnię rzęs. Specjalna duża i gruba szczoteczka o stożkowatym kształcie idealnie pogrubia rzęsy i modeluje kształt oka. Włoski szczoteczki ułożone są w jednym kierunku, dlatego podkręcenie i stylizacja rzęs staje się łatwiejsza.
Cena: ok 26 zł
Pojemność: 6 ml
Tusz ma bardzo ładne opakowanie. Czarne, klasyczne, proste i eleganckie, ze złotymi napisami.
Szczoteczka duża, o stożkowatym kształcie.
Ładna, intensywna czerń.
Konsystencja faktycznie lekko oleista.
Tusz dobrze nabiera się na szczoteczkę, ale już na same rzęsy nie chce się nakładać, tak jakby one go nie chciały chwytać. Trzeba trochę się namachać, aby efekt był widoczny.
O ile pierwsza warstwa jest do przeżycia- delikatne podkreślenie, to nakładanie kolejnych warstw to jakaś porażka. Tusz skleja rzęsy, nie wydłuża, nie pogrubia, nie podkręca. Odbija się na powiece i okolicach oczu. Po jakimś czasie zaczyna się kruszyć.
Jeśli chodzi o malowanie rzęs to ja preferuję spektakularny efekt. Ten tusz niestety nie nadaje się do tego. Ewentualnie mogą być z niego zadowolone osoby, które podkreślają rzęsy bardzo delikatnie.
Zawsze myślałam, że produkty Joko są nieco tańsze. Wg ShinyBox tusz kosztuje ok 26 zł, wizaż podaje cenę 23 zł. Ja bym 10 zł za niego nie dała. Jedyny jego plus jest taki, że łatwo się zmywa.
Ciekawa jestem, czy używałyście tego produktu i jaka jest Wasza opinia. Pamiętam, że kiedyś miałam tusz tej firmy i również nie powalił mnie na kolana, dlatego będąc w drogerii nawet nie spoglądam w stronę maskar Joko.
Nie lubię takich szczoteczek...a efekt rzeczywiście nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie Twje posty w których pokazujesz jak wygląda tusz na rzęsach :) Odrazu wiem czy tusz mnie interesuje czy raczej nie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńW tym przypadku raczej nie. Tak samo jak Ty lubie bardzo mocno wytuszowane rzęsy !
OdpowiedzUsuńJuż bardzo dawno nie miałam nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńPrzeważnie podobają mi się u Ciebie efekty po wszystkich tuszach, masz po prostu cudne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że się nie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńmój jeszcze czeka na przetestowanie ale jakoś nie mam ochoty go otwierać po tylu złych opiniach ...
OdpowiedzUsuńTeż mi się kiedyś wydawało, że Joko ma niższe ceny ;)
OdpowiedzUsuńNa temat tego tuszu nie widziałam ani jednej pozytywnej opinii, z resztą podobnie jak o innych maskarach z tej firmy. Sama używałam tylko dwóch pudrów, różu i cieni i zachwytów nie było :/
Na moich rzęsach to już by był dobry efekt :D
OdpowiedzUsuńDziwne, że ten produkt znalazł się w ShinyBoxie skoro firma Joko już ponoć nie istnieje...
OdpowiedzUsuńJa sie cieszę ze nie musze go próbować ufff
OdpowiedzUsuńNie lubię takich szczoteczek głównie pewnie z tego względu bym po niego się sięgnęła w drogerii, ale po tej recenzji to już na pewno nie znajdzie się w moich zbiorach. :)
OdpowiedzUsuńszczoeczka już by mnie nie zachęciła do zakupu.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ładne eleganckie opakowanie, choć już kształt szczoteczki zniechęcił mnie na wstępie. Według mnie jedna warstwa daje ładny efekt, ale niestety przy dwóch wychodzi już gorsza strona tego produktu, a ja mam tendencję do przeczesywania rzęs kilka razy, więc wolę tusze, które się do tego nadają. Kosmetyków Joko spróbowałam kilka lat temu, choć już nawet nie pamiętam, co to było, ale nigdy już do nich nie wracałam, nie czuję się specjalnie przekonana do nich.
OdpowiedzUsuńten tusz jest beznadziejny, nie wiem, po co go używać, skoro nic nie robi na rzesach. ale Twoje rzęsy uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńTeż go nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńKiepski ;)
OdpowiedzUsuńJak na ta cene to dno :)
Obserwuje
izey-izabella.blogspot.com
Po nałożeniu dwóch warstw robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńOkropny :/ jak dla mnie to on mało co robi :)
OdpowiedzUsuńjoko nie jest aż takie tanie, nic nie miałam, nic :P
OdpowiedzUsuń