Przyszedł więc czas na testowanie czegoś nowego. Wybór padł na tusz Avonu, który dostałam w wymiankowej paczce od Kasi.
AVON, SUPERSHOCK MAX, POGRUBIAJĄCY TUSZ DO RZĘS
Tusz dający efekt 15x grubszych rzęs.
Innowacyjna spiralna szczoteczka ze specjalnie wyprofilowanymi zygzakowatymi kanalikami nakłada na rzęsy maksymalną ilość tuszu.
Zaawansowana pogrubiająca formuła z powiększającymi włóknami i proteinami otacza każdą rzęsę, nadając jej maksymalną objętość bez obciążania.
Po zerwaniu folii tusz ma opakowanie koloru zielonego/ morskiego. No cóż.. mój aparat ten kolor określa jako niebieski? :P
SZCZOTECZKA
To ona w tym tuszu najbardziej mnie przeraziła. Pomijam fakt, że jest duża. Chodzi mi bardziej o jej włoski, takie jakby druciki, bardzo dziwnie ułożone z dużymi odstępami.
MOJA OPINIA I EFEKTY
Myślę, że ten tusz nie jest łatwy w obsłudze. Trzeba go troszkę oswoić i dojść do wprawy. W tej recenzji opisuję moje pierwsze dni i wrażenia w związku z nim.
PRAWE OKO
Pierwsze malowałam prawe oko. Efekt przy pierwszej warstwie wyszedł dość delikatny, ale rzęsy były nawet fajnie rozdzielone.
Przed/Po (jedna warstwa) |
LEWE OKO
Natomiast rzęsy na lewym oku wyszły pomalowane.. hmm.. po prostu krzywo! ;) Tusz posklejał rzęsy, pojawiły się grudki.
PODSUMOWANIE
Używam go już parę dni, ale jak do tej pory jeszcze go nie ogarnęłam i chyba jednak się z nim nie polubię. Spróbuję go na chwilę odstawić, żeby sobie poleżał, troszkę wysechł.
Zauważyłam, że tusz lubi odbić się na powiece. Rzęsy po pomalowaniu nie są sztywne, ale stosunkowo miękkie. Bardziej wydłuża niż pogrubia, chociaż pogrubienie na rzęsach na lewym oku nazwałabym raczej sklejeniem :P Jego cena regularna to coś koło 35zł.. W promocji oczywiście taniej.
Średniak!
Dwa razy przejechalam sie na tuszach avonu i juz ich nie tkne!
OdpowiedzUsuńJa na początku również byłam zaskoczona rozmiarem :D Ale potem przypadł mi do gustu i muszę przyznać, że to jeden z lepszych tuszy jakie miałam :)
OdpowiedzUsuńCzyli nadzieja jeszcze jest :P
UsuńJa nie kupuje tuszu z avonu ;/
OdpowiedzUsuńJa chyba muszę wypróbować ten 2000 Calorie, wczoraj kupiłam ten nowy z Maybelline Illegal Length i dzisiaj go użyłam i też szału nie ma :) Ale zobaczymy co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńwedług mnie tusze z Avonu nie są najlepsze. moim zdaniem są bardzo suche ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
nigdy nie miąłam tuszu z avonu i chyba dobrze. :P
OdpowiedzUsuń*nie miałam
Usuńteż go recenzowałam ostatnio
OdpowiedzUsuńu mnie też się odbija...
i niestety kruszy się :(
lepiej się nim maluje po dłuższym czasie, jak podeschnie... ale niestety powyższe wady zostają :(
Ładny efekt,ale szczoteczka ogromna.
OdpowiedzUsuńniektóre tusze z Avonu są całkiem całkiem:)
OdpowiedzUsuńno coz,jedno oko maluje Ci bosko wiec niech tak zostanie a dla drugiego znajdz inny cudowny odpowiednik;p
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z taką szczoteczką. Raz miał tusz z Oriflame z dziwną szczoteczką i nie umaiłam się do niego przyzwyczaić, więc teraz wybieram tylko tusze z tradycyjną szczoteczką ;)
OdpowiedzUsuńmiałam tyle tuszy z avonu, wszystkie były fatalne
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)
sunoevolook.blogspot.com
Moim zdaniem, wizulanie efekt jest wow:) to taka mascara dla osob lubiacych posklejane rzesy, bo takie sa:) ja jestem przykladem:)
OdpowiedzUsuńNo co TY mówisz ;) Ja uwielbiam takie idealnie rozdzielone :P
Usuńtez kocham 2000 cal Max factora i nie mogę się doczekać aż wykończę maybelline colossal. Zawsze jak zaczyna się nowy tusz to jest nam dziwnie go używać- przyzwyczajenie do gabarytów poprzedniego. Ten z avonu nie jest tragiczny, przez tą dużą szczotkę maluje się rzęsy bardzo szybko, ale nie wyobrażam sobie używać go przy krótkich rzęsach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeraz chyba zmienili trochę tego max factora, ale nie wiem czy tusz sam w sobie czy opakowanie ;)
UsuńTwoim rzęsom za wiele nie potrzeba wygląda ok ale jak na Twoje malowanie rzes przecietnie :)
OdpowiedzUsuńJa już wiem, że mascary z Avonu należy omijać szerokim łukiem. Powiedziała mi to już niejedna ich konsultantka i miałam też niestety kilka. Za każdym razem było to samo rozczarowanie. A może spróbuj go zaaplikować inną szczoteczką?
OdpowiedzUsuńPróbowałam inną szczoteczką, ale ten otwór jest za duży i szczoteczka za dużo nabiera tuszu. Nie pomaga jej wycieranie o chusteczkę, chociaż jeszcze popróbuję.
UsuńNie przepadam za tuszami z avonu.
OdpowiedzUsuńno szczotę to on ma;)
OdpowiedzUsuńU mnie poleżał, a i tak był feeee! Nie znoszę go!
OdpowiedzUsuńja miałam i lubiłam go bardzo bardzo :-)
OdpowiedzUsuńMatko, jaki masz przecudny kolor oczu....:D
OdpowiedzUsuńTusze z Avonu zazwyczaj są drogie bez promocji ;)
OdpowiedzUsuńtrochę za bardzo skleja moim zdaniem, ale tak to fajny :)
OdpowiedzUsuńNie lubię kosmetyków z Avon..;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten tusz i pierwsze co zrobiłam po użyciu wymieniłam szczoteczkę, bo tusz sam w sobie jest bardzo fajny :) wolę zwykły superschock ;p
OdpowiedzUsuńTez go mam i nie umiem uzywac. Choc jak podeschnie to idzie duzo latwiej. I efekt jest na prawde niezly. Podoba mi sie to ze jest na prawde czarny, a nie jakis szarawy. Ale mimo to mnie przeraza ;)
OdpowiedzUsuńna Twoich zdj prezentuje się nawet nawet jednak przy MF wypada słabo ;)
OdpowiedzUsuńMoże jak trochę wyschnie będzie lepszy :) I tak masz genialne te rzęsy!
OdpowiedzUsuńteż się pod to podpinam, może jak troszkę wyschnie będzie do okiełznania- bo przedłużył, rzęsy pięknie!
UsuńO tym samym pomyślałam :)
UsuńPomimo tego bardzo fajnie wygląda na oku :)
OdpowiedzUsuńefekt nie najgorszy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie kupowałam tuszy do rzęs z Avonu. Jakoś nie przepadam za tego typu sklepami.Wolę sprawdzić na testerze jak wygląda szczoteczka i nie mieć później zaskoczenia :D
OdpowiedzUsuńCałkiem całkiem ten tusz :)
OdpowiedzUsuńlubie ten tusz, tez go posiadam
OdpowiedzUsuńmam go ale krótko, jak na razie mi się nie odbija, zobaczymy co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny efekt daje na rzęsach. a szczoteczka też mnie zdziwiła jak pokazałaś. ; DD
OdpowiedzUsuńJa tam go lubię nawet bardzo :) z czasem powinien stać się lepszy bo na początku jest dosyć mokry i właśnie skleja, ale potem jest ok.
OdpowiedzUsuńhah, też tak czasami mam, że prawe oko wychodzi idealnie, a do lewego jakoś mi się ręka nie chce odpowiednio dogiąć :D
OdpowiedzUsuńMnie on raczej denerwował :)
OdpowiedzUsuńzawsze jak jest post o tuszach to ja się wpatruję tylko w te błękitne gały, nic więcej ; D
OdpowiedzUsuńostatnio wolę delikatniejszy efekt na rzęsach, bardziej naturalny, także każdy po pierwszej warstwie mnie zadowala ;d
Ja znowu mam tak, że na jednym oku zawsze sklejają mi się te same trzy rzęsy, niezależnie od szczoteczki czy tuszu :P i to tylko końce, więc wychodzi taki trójkąt :P
OdpowiedzUsuńw takim razie ja temu panu podziękuje :P
OdpowiedzUsuńuzywam z avonu najtańszego tuszu i jest rewelacyjny :P
a to ja mam zawsze inaczej oczy umalowane.. na jednym lepiej na drugim jakoś gorzej wychodzi :)
OdpowiedzUsuńszczota trochę kosmiczna :)
Miałam ten tusz jakiś czas temu - w ciągu dnia robił mi ciemne placki pod oczami :/ męczyłam się z nim okrutnie!
OdpowiedzUsuńPO jednej warstwie wygląda ślicznie:)
OdpowiedzUsuńJa mam jego podstawową nie-super wersję i jestem zachwyona ;)
tez nigdy nie miałam tuszu z avonu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje rzęsy, nawet to lewe oko wygląda ładnie ;) Moje rzęsy to jedna wielka porażka, każda rzęsa w innym kierunku. / Ola.
OdpowiedzUsuńUnikam tuszy z Avonu. Używałam ich jako licealistka ze względu na ograniczony budżet, ale teraz wolę dołożyć tych kilka złotych i kupić coś lepszego.
OdpowiedzUsuńa ja go lubię, ale też długo zajęło mi oswojenie się z nim i fajniejszy jest jak trochę podeschnie ;)
OdpowiedzUsuńAvonu niecierpię i chyba już nigdy się do niego nie przekonam :/ zbyt wiele razy się czymś nacięłam..
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam duże szczoteczki, ale ta jakoś mnie nie przekonuje, efekt też nie powalił na kolana.
OdpowiedzUsuńmimo, że średniak na Twoich rzęsach każdy tusz ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za Avonem, ale gdyby na moich rzesach wyszedl taki efekt jak na Twoich, to odszczekalabym te slowa :P
OdpowiedzUsuńale podejrzewam, ze to kwestia rzes, ktore pewnie z natury masz malo problematyczne ;)
Gosia
Efekt fajny, moze i sie skusze ;)
OdpowiedzUsuń