Mój ulubiony tusz MF 2000 calorie skończył sie już jakiś czas temu.
W między czasie miałam dwa inne tusze, a z tym, którego obecnie używam będę musiała powoli się żegnać.
Ponieważ jakiekolwiek zakupy kosmetyczne w moim przypadku będą możliwe dopiero w czerwcu, a uważam, że nie ma sytuacji bez wyjścia, postanowiłam tańszym kosztem przywrócić do życia tusz MF.
Odwiedziłam kiedyś drogerię w Krakowie, która miała tusz do rzęs w tubce firmy Celia.
W liceum wraz z koleżanką nazywałyśmy to coś dopełnieniem, doładowaniem do tuszu ;)
W tamtych czasach, kiedy budżet był mały, często stosowałyśmy takie rozwiązanie.
Tak więc potrzebny nam jest tusz do rzęs, który się kończy/skończył. W moim przypadku jest to MF 2000 calorie. Pisałam o nim tutaj:
http://mallene.blogspot.com/2012/03/rzesy-do-nieba-max-factor-2000-calorie.html
Wybór taki, ponieważ uwielbiam jego szczoteczkę. Oprócz tuszu potrzebne nam jest wspomniane wyżej "doładowanie". Zapłaciłam za nie bodajże 2.50 lub 3.50. Nie ukrywam- ciężko je dostać. Szukajcie raczej w mniejszych drogeriach.
Przydadzą się chusteczki nawilżające.. ;) Nie tyle co można się ubrudzić, ale potrzebne będą do wytarcia tuszu.
Następnie pomalutku i stopniowo dopełniamy nasz tusz. Na zdjęciu pokazałam Wam konsystencję.
Należy włożyć cały "dziubek" dopełniacza i wycisnąć raz. Włożyć/wyjąć szczoteczkę. Włożyć dziubek dopełniacza i wycisnąć raz itd itd Czynność powtarzać, robić pomału, żeby jak najmniej powietrza dostało się do środka.
EFEKTY
Nie będę koloryzować.. ;) Taki tusz na początku może sklejać. Po prostu potrzeba czasu żeby to się trochę przegryzło ze sobą. Jakoś tak to się mówi? :P
Zdjęcia z pierwszego dnia po dopełnieniu
JEDNA WARSTWA
DWIE WARSTWY
PODSUMOWANIE
Uważam, że warto mieć w swoich zbiorach kosmetycznych takie "doładowanie". Nie raz i nie dwa może się przydać, zwłaszcza jeśli akurat nie możecie sobie pozwolić na nowy tusz.
Parę godzin mam pomalowane rzęsy takim tuszem . Nic się nie odbiło, nie osypało. Pamiętam, że tusze z Celii były dobre jakościowo więc nie spodziewam się żadnych niemiłych niespodzianek :)